Pomorskie


Stena Line | Rejs do Szwecji | nasza relacja
Stena Line w tym roku świętuje 25. lecie w Polsce, dlatego na podróżnych czekają bardzo promocyjne ceny. Lubimy nowe wyzwania i przygody, a że nie byliśmy jeszcze nigdy na prawdziwym rejsie to postanowiliśmy, że płyniemy!


Z okazji 25. lecia Stena Line, bilety na 24h rejs z Gdyni do Karlskrony w Szwecji i z powrotem (bez wysiadania na ląd) kosztują w wyznaczonych terminach tylko 25 zł! W cenie znajduje się także kajuta. Cena obowiązuje przy 4 osobach i na tyle osób też przeznaczony jest pokój. Kolejne wypłynięcia za tą cenę odbędą się: 22.03, 29.03, 5.04, 27.09, 18.10, 22.11, 19.12.
Rejsy trwają od godziny 9 lub 21 i trwają równo 24 godziny. Więcej informacji >TUTAJ<


Niektórzy powiedzą – wycieczka bez celu (nie można wyjść na ląd), my stwierdziliśmy, że nigdy wcześniej nie płynęliśmy promem, dlatego chcieliśmy zobaczyć jak to jest – to była dla nas atrakcja.


JAK DOTRZEĆ DO TERMINALA STENA LINE W GDYNI
Promy odpływają z terminalu promowego w Gdyni gdzie dojeżdża bezpośrednio komunikacja miejska z centrum (1,50 zł bilet ulgowy i 3 zł normalny). Wysiadamy około 50 metrów przed wejściem. Po wejściu do budynku musimy podejść do automatu, gdzie wpisujemy numer rezerwacji, skanujemy dowody osobiste i drukują nam się bilety, które jednocześnie są kartą do kajuty. Cała odprawa trwa około 5 minut, jednak według zaleceń musimy pojawić się minimum godzinę przed odpłynięciem.


Wejście na prom Stena Line otworzyli dopiero około 8:40, a o 9:00, planowo, odpłynęliśmy z portu. Po wejściu na pokład, powitała nas załoga, która powiedziała nam, jak dotrzeć do kajuty :). My mieliśmy swoją na ósmym piętrze.


NASZA KAJUTA
Na początku wydawało nam się, że trafimy do klitki, jednak ze spokojem można było się tam poruszać. Dwa łóżka znajdowały się na dole, a dwa wisiały, dodatkowo były lustra, telewizor z polską telewizją, radio i półka. W kajucie znajdowała się także łazienka z toaletą, umywalką i prysznicem. Nie można było regulować temperatury wody (albo nie wpadliśmy na to, jak to zrobić), ale była odpowiednia do kąpieli.


ATRAKCJE NA PROMIE STENA LINE
Na naszym – 8. piętrze znajdował się salon gier (każda gra 20 SEK, cymbergaj i boks 10 SEK) oraz duży sklep bezcłowy – z kosmetykami, alkoholem, pamiątkami, słodyczami itp. Kosmetyki są faktycznie dość tanie, jednak jedzenie już niekoniecznie. Wszystkie miejsca otwarte są tylko w danych porach, najczęściej raz na 3-4 h przez 2 godziny.




Na korytarzach znajdowały się automaty do gier hazardowych. Na całym statku można płacić w szwedzkich koronach, złotówkach i euro, jednak wszystkie ceny podane są w koronach, ale przy kasie zostaje to przeliczone. Można płacić również kartą.


Gdy pójdziemy dalej zobaczymy pomieszczenie z dwoma konsolami XBOX, które okupowane były 24h przez najmłodszych ;). Następnie mijamy plac zabaw dla dzieci, małą kawiarnie – miejsce odpoczywania rodziców 🙂 oraz strefę SPA – nie widać co znajduje się w środku, jednak wiadomo że jest tam basen, sauna i masaże (dodatkowo płatne).




RESTAURACJA STENA LINE
Piętro niżej było wejście na pokład i informacja. Na dziewiątym piętrze znajdowała się ekskluzywna restauracja, bar w kształcie statku i kawiarnia połączona z restauracją. Tam było już taniej, danie dnia – miska wybranej surówki, dwa kawałki ryby lub duszonego mięsa oraz ziemniaki, ryż, warzywa na parze bądź frytki kosztowało około 32 zł, a dodatkowo picie z nieograniczoną dolewką 8 zł. Tam też znajduje się wiele miejsc do siedzenia z widokiem na wodę.


WIFI
Internet jest darmowy tylko przez 20 minut. Na statku nie możemy mieć włączonej karty SIM, bo na morzu nie obowiązuje roaming, więc jeśli będziemy używać danych komórkowych możemy słono zapłacić za rachunek. Na pokładzie znajduje się specjalne pomieszczenie, gdzie możemy korzystać z płatnego wifi z widokiem na wodę.


DO BIAŁEGO RANA…
Na kolejnym piętrze podobno jest bar, gdzie w nocy odbywa się dyskoteka – chcieliśmy na nią iść, ale tak przyjemnie bujało (naprawdę! Baliśmy się strasznie, ponieważ ogłaszali sztorm) że zasnęliśmy i obudziliśmy się dopiero rano… – chyba trzeba udać się ponownie ;).


WRAŻENIA
Do portu w Szwecji dobiliśmy około 21. Niestety było ciemno, więc widzieliśmy tylko światła na lądzie. Po około 1,5 h postoju, statek odpłynął w kierunku Polski.


Ogólnie stwierdziliśmy, że to było genialne przeżycie i chcemy na pewno więcej! Pewnie następnym razem już wybierzemy jakiś kierunek z zejściem na ląd i opcją zwiedzania. Teraz możemy popłynąć nawet na Karaiby.. 😉


Cały czas istnieje możliwość wyjścia na zewnątrz i podziwiania otaczającej nas wody.
Do zobaczenia na szlaku!
6 thoughts on “Stena Line | Rejs do Szwecji | nasza relacja”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Też płynąłem takim promem, tyle że z zejściem na ląd. Moim zdaniem spanie takiej niewielkiej kajucie ( moja była na dodatek pod parkietem do tańca przez co muzyka grała do późna) nie jest zbyt przyjemne.
Nigdy nie udało mi się płynąć takim promem, ale po Waszym opisie aż chce się spróbować takiej wycieczki nawet bez wejścia na ląd 🙂
Pozdrawiam 🙂
https://prospect-school.blogspot.com/
fajnie to wygląda, nigdy nie byłam w Szwecji 🙂 wolę cieplejsze kierunki typu rejs w Grecji albo na Majorce, ale może jak znudzi mi się Morze Śródziemne to ruszę na północ 🙂
Nie przeszkadza mi że bez wyjścia na ląd,tyle atrakcji na miejscu.Ciekawy wpis,obiecuję sobie że będę.
Świetny pomysł na prezent.Jest tam wszystko co potrzebne do wypoczynku i rozrywki.
Podoba mi się.Musi to być fajne przeżycie.