Dlaczego nie warto jechać nad Słoneczny Brzeg w Bułgarii? – 10 razy NIE
Spis treści:
Ciągłe imprezy
A zwiedzać… nie ma co
I tutaj jest chyba największy problem. Wybrzeże Bułgarii to typowy wakacyjny kurort. Jedynym miejscem godnym zobaczenia jest Nessebar, no i może Sweti Włas. A poza tym, nad samym Słonecznym Brzegiem możemy kupić bilet wstępu jedynie do aquaparku. Ogólnie patrząc na plan zwiedzania będzie on wyglądał tak: hotel – plaża – hotel.
Miasto jak w PRLu
Wybrzeże oczywiście jest dostosowane do europejskich standardów. Ale ja lubię się włóczyć w różne zakamarki i… dotarłam do dalszej części miasteczka, tam gdzie mieszkają tubylcy. Brud, smród, bieda i ubóstwo. Nie żyłam za komuny, ale właśnie tak sobie to wyobrażam.
Polscy Janusze są wszędzie
Stosy chińskich podróbek
Kilometry stoisk z chińskimi podróbkami. Chanel, Dior, Levis, MK, CK, a wszystko co tylko za kilkanaście złotych! No i wszyscy na ulicach chodzą w rzeczach od najlepszych projektantów – cóż za bogaty kraj!
Nieempatyczny lud
No niestety, na Polaków Bułgarzy reagują mało entuzjastycznie. Raczej są oschli, czasami zdarzały się przypadki, że byli bezczelni. Nie wiem, czy sami spowodowaliśmy, że mają o nas takie zdanie, czy jednak po prostu mają taki sposób bycia. Mi dodatkowych nerwów na wakacjach naprawdę nie potrzeba.
A gdzie się tu.. położyć…
Na plażach są leżaki. Ale wszystkie płatne. Żeby się darmowo wygrzać trzeba położyć się na piasku – normalka, ale, ale.. musimy się usadowić za liniami. Takie odcinki są wyznaczane co kilkadziesiąt metrów i zmieści się w takim kwadracie może z 8 rodzin… na tak wiele ludzi, ciężko znaleźć wygodne i w miarę odosobnione miejsce.
Kantory
Trzeba uważać także na kantory. Euro należy wymieniać tylko w oficjalnych kantorach Crown. Inne niestety pobierają bardzo wysokie prowizje, o których nawet nie zdajemy sobie na początku sprawy.
Brak wifi
Jest to jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie w hotelach i na mieście raczej nie spotkamy darmowego wifi i pozostaje nam korzystać z danych komórkowych.
Kolor wody w Google Grafika zakłamany
Jeśli chcecie szczycić się rajskim kolorem wody, to na pewno nie w Bułgarii. Gwarantuję Wam, że odcień jest ten sam, co polski Bałtyk, tylko może jest trochę bardziej przejrzysta.